Lasy Nieprzebrane

Puszczańskie dukty Chyba każdy z Warszawiaków kojarzy Puszczę Kampinoską, jednak "Puszcza Kozienicka" pewnie tylko dla niewielu będzie brzmieć znajomo, jako miejsce tuż obok. Aż Serce się raduje Piękne i wielkie to lasy, które razem z Puszczą Stromecką, dają wspaniałą okazję jechać niemal dzień cały nie spotykając nikogo, mijając w oddali ludzkie osady.

Wiosna kończyła się, rozpoczynało się polskie lato i ... lało i lało :-) Ufni w prawie nieomylną prognozę ICM zapowiadającą małe przelotne deszcze, wraz z znajomym, ruszyliśmy na podbój ulubionych lasów Władysława Jagiełły.



Lesiów

Czerwień, czerwień ponad wszystko Po sprawnym i nieco zbyt pospiesznym wyładowaniu się z pociągu na stacji Lesiów ruszyliśmy w las. Zdołaliśmy ledwie dojechać do wsi, gdy zapowiadane przelotne deszcze dały nam się we znaki. Przy siąpiącym, z minuty na minutę coraz mocniej, deszczu zgubiliśmy do kompletu szlak. Po krótkim przymusowym postoju w barku (jak się okazało niemal jedynym na całej trasie!), powoli w duchu przeklinając siebie za ten wypad, ruszyliśmy dalej na poszukiwania szlaku...



Stoki

Mostek dawnej kolejki w Stokach Szczęście nam dopisało nie dość, że znaleźliśmy szlak, przestało padać to i nawet Korea przegrała :-).
Gdy jechaliśmy przez rozległe lasy cieszyliśmy się, że deszczyk delikatnie popadał, ułatwiając przejazd przez piaszczyste polany.



Puszcza Kozienicka

Za Stokami skończyły się piaszczyste ścieżki i rozpoczęły się wspaniałe leśne drogi. Jeśli ktoś kocha jazdę przez las, to znajdzie jej tu mnóstwo. Jechaliśmy i jechaliśmy, droga falowała lekko wznosząc się i opadając, przedzierała się przez gęste lasy świerkowe i pośród pięknych dostojnych dębów.
Gdy wyjechaliśmy nad niezwykłej urody jeziorko otoczone gęstym lasem nabraliśmy pewności, że warto było tu przyjechać. Odpocząwszy i nacieszywszy oczy ruszyliśmy dalej przed siebie...



Puszcza Stromecka

Leśny rozjazd Otaczający nas las, powoli stawał się naszym utrapieniem. Ścieżki wydające nieprzerwanie piąć się lekko w górę, dawały nam się coraz mocniej we znaki. W tym wydający się bezkresnym lesie, brak osad (a w nich sklepów :-)) stawał się coraz bardziej dokuczliwy. Wreszcie wyjechaliśmy z lasu ...
Nie przygotowani na taki obrót spraw zostaliśmy zaskoczeni, sił ubywało. Batony i napoje skończyły się ...
I wtedy w to co powoli zaczęliśmy wątpić, stało się ... wyjechaliśmy z lasu ;-)



Chodków

Zabudowania we wsi Chodków Malutka niczym się specjalnie nie wyróżniająca, zwykła wieś. Jednak po 3h nieprzerwanej jazdy przez lasy wydawała się dziwnie interesująca :-) Odpoczęliśmy i poganiani przez ciężkie ołowiane chmury ruszyliśmy dalej.
Mostek nad Radomką Wspaniałych widoków użyczyła nam dolina Radomki z niezwykle wyglądającym drewnianym mostkiem. Minęliśmy zabudowania, a wiatr który nieprzyjemnie wiał po chwili niespodziewanie ucichł - znowu wjechaliśmy w przyjazny las... :-)



Studzianki Pancerne

Pomnik w Studziankach Pancernych Studzianki leżą na skraju Puszczy Stromeckiej.
Okoliczne gęste lasy, a nich jodły i sosny nadawały temu lasu dziwnie posępny widok.
Gdy już wyjechaliśmy z lasu, w Studziankach wszystko wydawało się podstępne i tajemnicze. Nawet inni turyści...



Grabów nad Pilicą

Grabowska Atrakcja ;-) Lasy ustąpiły polom. Nieprzyjemny zimny wiatr, wraz z pokapującym czasem deszczem utrudniał nam jazdę.
Kręcąc niezwykle leniwie, wypatrywaliśmy niczym utrudzeni myśliwi wieki temu po wyjściu z lasu, wyszynku jakiego. Znaleziony szlachetnym nie był, ale ciepłą strawę i zacne napoje miał :-)))



Stacja Grabów

To już powrót... Na stacji czekając na pociąg, po odpoczynku, siły nas rozpierały. Nasze radyjko cicho potrzaskiwało, komary dokuczały, a my już planowaliśmy gdzie pojedziemy później...
Może tu wrócimy?
A może gdzieś w góry, choćby niewysokie, tak na przykład Świętokrzyskie?



Opis trasy:
Lesiów - Stoki - Puszcza Kozienicka - Puszcza Stromecka - Chodków - Studzianki - Grabów - Stacja Grabów
Pozdrawiamy Michała, kompana z podróży :-)


ULa

PiOtReK



Czerwiec 2002 r.